Całkiem niedawno na jednym z portali technologicznych, pojawił się ostatnio wielce intrygujący artykuł, w którym autor przyznawał się, przynajmniej dla mnie, do rzeczy wręcz niebywałej. Ponieważ od dłuższego czasu wszyscy straszą wokół o poprawkach Microsoft, które jakoby uśmiercają miliony PC, ów autor propaguje postawę by całkowicie wyłączyć Windows Update. Nie przesłyszeliście się, redaktor portalu IT radzi, by uniknąć kłopotów z jakąś kłopotliwą aktualizacją od Microsoft, najlepszym rozwiązaniem jest niepobieranie żadnych poprawek!! W czasie, gdzie swoje obfite żniwo zbiera Crypt0L0cker, gdzie tylko w tym roku doszło do globalnej infekcji ransomare WannaCry i Petya, to raczej, nie tylko mojej opinii, skrajnie głupi i szkodliwy pomysł. Okazuje się, że Microsoft już na dwa miesiące przed masowym atakiem WannaCry udostępnił aktualizację, która ochroniła nasze komputery z Windows 10 przed tym zagrożeniem. Niestety, użytkownicy wciąż popularnego Windows 7 otrzymali znacznie później tą kluczową poprawkę co jak dla mnie jest trochę nie fair ze strony MS. Niemniej, bez włączonego Windows Update skala ataku mogłaby być naprawdę o wiele, wiele większa.
Nie wierzcie bezkrytycznie we wszystko to wyczytacie i nie słuchajcie bezrefleksyjnie wszystkiego co zobaczycie w intrenecie. Każdy z nas może się pomylić i czasem się tak zdarza. Nie twierdzimy, że jesteśmy nieomylni, ale nie zniosę promowania głupoty i zachować, które mogą sprowadzić nieszczęście na czyjaś głowę. Nasze komputery stały się niemal częścią naszego życia i często przechowujemy na nich ważne dla nas rzeczy. Zdjęcia, ważne dokumenty czy prace i żal by było to wszystko utracić w mgnieniu oka, bo posłuchaliśmy niezbyt mądrej porady pewnego redaktora i wyłączyliśmy WU. Nawet jeśli to był redaktor portalu, któremu dotąd ufaliśmy.
W końcu nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, no nie ?
